W końcu mogę się pochwalić gotowymi zaproszeniami ślubnymi. Zrobiłam kilka wersji opartych na jednej bazie (śnieżnobiały papier w prążki o wymiarze 15 x 9 cm złożony na trzy). Użyłam mojej ulubionej kolekcji Tildy Seaside. Moim zamiarem było stworzenie subtelnych i prostych zaproszeń oraz ominięcie szerokim łukiem banału. Dlatego prezentuję zaproszenie z elegancką "wytłaczanką", z ptaszkami (tyćko infantylne), jest też zaproszenie z delikatnym haftem, a każde z nich udekorowane jest piękną wstążką i dziurkowanymi zdobieniami. Jeszcze brakuje im do doskonałości, ale sądzę, że mimo wszystko są urocze.
dziekuje za mile slowa! :D
OdpowiedzUsuńi musze przyznac ze ja jestem zachwycona tymi zaproszeniami;o
Śliczne sa te zaproszenia! Eleganckie i delikatne, uwielbia takie prace:)
OdpowiedzUsuńNie lubię jak jest „do przesady” rzec dosłownie „na srane” czy tam „ tylko baby z dziadem brak” :)
Nie dziwi mnie, że kolekcja papierkowa ulubiona:) zachciał mi się pudełeczka ładnie wyklejonego nimi.
Czuję się zainspirowana :D
Rewelacyjne zaproszenia, bardzo eleganckie i sporo tam koloru :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Jestem pod wielkim wrażeniem:) śliczne te prace ślubne....
OdpowiedzUsuń